Antysidór reaktywacja

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Świat przyszły w wyobrażeniach ludu żydowskiego w Polsce. Rok 1902.

Notka 25

   " Kiedyś nastąpi wielka, straszna wojna (Żyd tak się boi tej wojny, że woli nie doczekać przyjścia Mesyasza, byleby tylko w tej walce nie brać udziału). Wszystkie ludy bić się ze sobą będą. Przyjdzie Gogimugik (albo Gog-magog), olbrzym, wysoki jak od nieba do ziemi i bić będzie żydów.
    Teraz śpi ten Gogimugik w pustyni, ale gdy nadejdzie pora, to się przebudzi.
    Bóg ześle na pomoc żydom Mesyasza, syna Józefa, ale Gogimugik go zabije.
    Gdy większość żydów polegnie, to przyjdzie drugi Mesyasz, syn Dawida; ten powali Gogimugika i położy koniec walce.
    Zernbabel, syn Falfiela, zmówi pacierz za poległych, który to pacierz wszyscy, nawet grzesznicy w piekle, zakończą słowem "amen". Wywoła to wielką wrzawę. Aniołowie doniosą Bogu, że najgłośniejsze "amen" pochodzi z piekła i Bóg zmiłuje się. Aniołom Michałowi i Gabryelowi odda klucze od wrót piekielnych i rozkaże wypuścić grzeszników, poczem archanioł Michał zatrąbi; "odżyjcie umarli".
    I zmartwychwstaną wszyscy i Mesyasz poprowadzi ich do Jerozolimy. Kości w grobie toczyć się będą pod ziemią, aż się dowloką do świętego miasta.
    Zanim przyjdą do ziemi obiecanej, będą musieli przejść przez dwa mosty: sprawiedliwi wszystkich ludów pójdą po papierowym moście, zaś grzesznicy i wrogowie żydów - po żelaznym. Pierwsi dostaną się na drugą stronę, bo aniołowie most ich podtrzymywać będą, drudzy, t.j. grzesznicy, zapadną się w morze.
    W Jerozolimie połączą się żydzi z pokoleniem Mojżesza, t.zw. czerwonymi żydkami, ludem rosłym i pięknym (Inni mówią, że czerwoni żydkowie są mali, ale piękni i silni), żyjącym za rzeką Sambatyą. Ludek to szczęśliwy bardzo, nikt u nich nie umiera, a gdy kto z nich ma ochotę umrzeć, to idzie za miasto, kładzie głowę na pewnym kamieniu i umiera. Teraz czerwoni żydkowie przejść rzeki Sambatyi nie mogą(Jedni powiadają, że gdyby kto zdołał zbliżyć się do Sambatyi, to Mesyasz zaraz by przyszedł, drudzy mówią, że byli tacy, co przeszli tę rzekę.), bo zionie ona ogniem i kamienie z siebie wyrzuca, w piątek wieczorem i w sobotę przycicha, ale gdy Mesyasz, syn Dawida, przyjdzie, Sambatya na zawsze się uspokoi.
    I wyprawi Mesyasz wielką ucztę, na której uraczy wszystkich mięsem olbrzymiego wołu (zwie się wół ten: szor-ha-bor), pasącego się od początku świata na łąkach raju; rybą lewiatanem, która żyje we wszystkich wodach i - winem przygotowanym jeszcze przez Adama, a przechowywanem w piwnicach raju.
    Król Dawid, pobłogosławi wszystkich ucztujących, a aniołowie usługiwać im będą.
    Zapanuje powszechna szczęśliwość. Wszyscy kochać się będą, wszyscy będą sobie równi. Ziemia gotowe placki rodzić będzie.
    Stanie napowrót świątynia, lud składać będzie ofiary Bogu, a gdy kto zgrzeszy, to zaraz będzie wiedział, kiedy grzech został mu wybaczony. Życie będzie wieczne, zły duch będzie zabity, a siły nieczyste wygnane ze świata."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz